niedziela, 21 października 2012

Odcinek 12 ♥


         Harry zaprowadził nas na plażę. Słońce już prawie zaszło. Lekko zachmurzone niebo stało się pomarańczowoczerwone. Złapaliśmy się za ręce i usiedliśmy na piasku. Przystojniak objął mnie ramieniem i patrzyliśmy na niebo, które jeszcze przy samym horyzoncie zostało lekko czerwone aż w końcu całe stało się granatowe i powoli przechodziło w czerń. Rozświetlało tę ciemność światło gwiazd i przepięknego prawie pełnego księżyca. Nigdy nie widziałam tylu gwiazd na niebie. Harry zdjął kurtkę i podłożył nam ją pod głowę, tak leżąc i wymyślając różne gwiazdozbiory spędziliśmy półtorej godziny.
          Zrobiło się naprawdę zimno i ciemno, więc Harry zdecydował, że pojedziemy już do domu. Musieliśmy wejść na sporą górkę nie było to łatwe. Nareszcie po półgodzinie ciężkiej wędrówki wdrapaliśmy się na wzgórze. W domy, który wcześniej mijaliśmy impreza rozkręciła się na dobre. Ludzi przybyło. Było ich już ponad cztery tysiące. Muzyki nie było już słychać. Kierowaliśmy się w stronę parkingu, gdy co chwilę ktoś go zaczepiał.
- Harry czemu nie jesteś na imprezie? Zabawa jest super.
- Sory John nie mogę teraz gadać właśnie wracamy z Emmą do domu.
- Nie podobała wam się impreza? Nawet was nie widziałem ale spoko zobaczymy się jutro w szkole.  Do zobaczenia.
- Pa. – powiedział, złapał mnie za rękę i poszliśmy do samochodu. Przed samochodem zaczęłam rozmowę.
- Czemu nie idziesz na imprezę ja sobie dam radę nie martw się o mnie.
- Ale nie ma o czym mówić kotku. Jedziemy do domu chyba, że chcesz iść na tę imprezę.
- Harry mnie nikt tam nie zaprosił. Nie wiem nawet kto zorganizował ale ty wiesz i ciebie tam zaprosili, więc nie martw się o mnie i idź się bawić.
- Emma przestań tak mówić. Nie chce iść na tę imprezę bo tam króluje BLONDI i  wiem, że jej nie lubisz. Nie chcę żebyś musiała się bać tego wieczoru.
- Z tobą Harry nigdy nie będę się jej bała. Jeżeli byśmy się tam pokazali razem to nareszcie by się ode mnie odczepiła raz na zawsze. Bardzo proszę może teraz kogoś poznam bo na razie z naszej szkoły to znam ciebie i kilka dziewcząt ode mnie z zajęć. Harry – pocałowałam go lekko – bardzo proszę mama się nie obrazi, że się trochę spóźnimy.
- No dobrze ale tylko za pół godziny. Ok? Nie chce żeby twoja mama miała mnie za jakiegoś ignoranta.
- Oj kochanie nie będzie miała zaufaj mi. Pół godziny też dobre. – poszliśmy w stronę domu i weszliśmy na podwórko od strony morza. Ludzie tam tańczyli akurat wolnego, więc Harry szybko złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Tańczyliśmy jakby nie było wokół nas ludzi. Zmieniła się muzyka i zaczął lecieć Gangnamstyle. Wszyscy zaczęli tańczyć choreografię z teledysku. My zaczęliśmy się śmiać nadal wtuleni w siebie ale te miłą chwilę zepsuła jedna znana wszystkim pod przezwiskiem BLONDI osoba. Pojawiła się na naszym horyzoncie i patrzyła się na nas wzrokiem jakby chciała mnie zabić. Harry też ją zauważył popatrzył się na mnie i zapytał.
- Emma czy chcesz już wracać. Widzę jak ona się na ciebie patrzy.
- Nie nie ma sprawy. Nie przejmujmy się nią. – powiedziałam, musnęłam lekko jego usta i dołączyłam do ludzi obok  tańczących Gangnamstyle. Harry zaczął się śmiać ale po chwili dołączył do nas i tańczyliśmy aż do końca piosenki. Jak skończyliśmy wszyscy zaczęliśmy się śmiać. DJ zaczął miksować nową piosenkę, więc wszyscy zaczęli tańczyć. Szukałam wzrokiem BLONDI ale nie mogłam jej znaleźć trochę się tym przejęłam.
- Emma musimy już lecieć pół godziny już minęło.
- Dobrze. – uśmiechnęłam się i poszłam za nim.
          Dojechaliśmy do mojego domu w bardzo miłej atmosferze. Harry zatrzymał się pod moim domem i pocałował mnie.
- Do widzenia kotku. Przyjadę po ciebie o 7:40. Dobrze?
- Okej słodkich snów. – pocałowaliśmy się na pożegnanie.

____________________________________________________________________ ♥  
dzisiaj mialam jakas wene :P
dzieki za wyswietlenia KOMENTUJCIE :*
Visz. ♥

2 komentarze: