Ja juz musze isc spac ale jutro widzimy sie w szkole ;* Slodkich snow moj ty przystojniaku.
Jego odpowiedź była niespodziewanie bardzo szybka.
Dobrze wyspij sie slicznotko. ;* Jutro po ciebie rano przyjade musze sie chwalic ze taka dziewczyna jak ty chce ze mna chodzic. <3 Slodkich snow ;***
Od razu po odczytaniu tego SMS’a uśmiechnęłam się i chciałam zacząć
myśleć ale miłość rządzi się swoimi prawami.
Oj nie trzeba kocie
;* ja juz spie to o 7:40 przyjedz <3
Budzik zadzwonił
o 6:30. Ledwo co się wygrzebałam z łóżka. Poszłam do łazienki, umyłam się,
ubrałam i zaczęłam się malować. Gdy zegar wybił 7:20, więc zbiegłam na dół do
kuchni i zjadłam śniadanie.
- Emma! Pośpiesz się jest już 7:30, masz dziesięć minut.
- Dobrze. Jestem już prawie gotowa.
Musiałam się trochę pośpieszyć. Dobra jest 7:35 tylko polecę po
torbę na górę. Usłyszałam tylko, że wibruje mi telefon na szafce nocnej.
Juz czekam pod twoim
domem. ; *
To znak, że już muszę lecieć.
- Pa mamo! – krzyknęłam i wyszłam z domu. Schodząc ze schodów
przypomniało mi się, że nie wiem jak się z nim przywitam. ,,Zaufam
przeznaczeniu” – pomyślałam. Byłam już dwa metry od auta. Harry wyszedł z
niego, przytulił mnie i pocałował.
- Hej kochanie. Jak tam poranek? – powiedział i otworzył mi drzwi
od strony pasażera.
- A dobrze. Jak minęła Ci noc? Mój ty tancerzu. – puściłam mu
oczko i ruszyliśmy.
- Oj ślicznotko smutno bo bez ciebie. O której dzisiaj kończysz? –
zapytał skręcając w 78 aleję.
- Dzisiaj późno 15:15 a ty?
- Ja kończę o 14:15 ale mam trening pół godzinny, więc wracam do
domu o 14:50.
- Szkoda, że nie będziemy mogli razem wrócić.
- Ja tak nie powiedziałem możemy razem wracać poczekam na ciebie
to tylko 25 minut.
Nasza rozmowa skończyła się na tych słowach. Wjechaliśmy na
parking naszej szkoły. Harry zaparkował na miejscu dla najpopularniejszych
uczniów. Wyszliśmy z auta i trzymając się za ręce weszliśmy do szkoły. ,,Kim
jest ta dziewczyna, która idzie z Harrym?” tylko takie słowa było słychać
podczas naszej drogi do sali od biologi. Złapał moją dłoń mocniej jakby
wiedział, że chce puścić go i uciec w jakiś ciemny kąt tak aby nikt mnie nie
widział. Teraz zdarzyło się najgorsze. Zobaczyłam ,,Blondi”. Jej wzrok mówił sam
za siebie. Na szczęście Harry zobaczył
grupkę swoich przyjaciół z grupy tanecznej.
- Harry joł! Co tam u ciebie? Widzimy, że masz bardzo ładną
koleżankę. – powiedział jeden z nich wysoki ciemny blondyn.
- Cześć! Chłopaki poznajcie Emme moją dziewczynę. – powiedział
obejmując mnie.
- Hej Emma! – powiedzieli chórem.
- Cześć chłopaki! Jestem Emma. Miło mi was poznać. – uśmiechając
się podałam każdemu po kolei dłoń.
- Hej! Jestem John to jest Brian, Bob, Charlie i nasz gwiazdor
Harry ale jego to już chyba znasz. – przedstawił mi swoich kolegów John
wskazując po kolei dłonią na każdego.
- Chłopaki my już musimy lecieć. Widzimy się dzisiaj na treningu
wytrzymałościowym. Paa! – odpowiedzieliśmy wspólnie i poszliśmy w stronę
biologi. Usiedliśmy razem przy stanowisku.
- Nie przejmuj się tym co ludzie mówią. Nikt nie ma prawa coś ci
zrobić. – wyszeptał uśmiechając się do mnie, a ja odwzajemniłam uśmiech.
Lekcje minęły
szybko. Na długiej przerwie umówiliśmy się, że Harry będzie czekał wyjeździe z
parkingu szkolnego. Po ostatniej lekcji wyszłam ze szkoły i poszłam w stronę
końca parkingu. Harry już stał i na mnie czekał.
- Hej kochanie. Jak tam ci minął dzień? Mam dla ciebie
niespodziankę.
- Hej. A dobrze. Jaką niespodziankę?
- Zabiorę Cię w moje ulubione miejsce. Tylko najpierw zajedziemy
do domów. Okej?
- Dobrze. Co mam ze sobą wziąć i w co się ubrać?
- Ubierz się w szorty, jakąś luźną koszulkę i zajadę po ciebie
koło 16:30. Ok?
- Spoko, ale powiedz gdzie jedziemy? Mama mnie nie puści nie
wiedząc gdzie idę.
- Ja to załatwię z twoją mamą nie ma problemu.
- No dobrze. Niech ci już będzie. – powiedziałam, a w tym samym
czasie wysiadając z auta. – To do zobaczenia.
- Do zobaczenia śliczna.
Wbiegłam do domu i sprawdziłam na naszym antycznym zegarze, która
jest godzina. Była 15:30. Weszłam po schodach na górę do mojego pokoju. Ubrałam moje dżinsowe szorty, luźną szarą koszulkę na ramiączka i czarne vansy. Pobiegłam do łazienki pomalowałam się lekko i byłam gotowa. Spojrzałam na zegarek była 16:15. Zostawiłam kartkę na stole dla mamy:
Mamo! Jadę gdzieś z Harrym będę koło 19. Jak coś mam telefon.
Kocham Emma :*
Zobaczyłam która godzina. Miałam jeszcze 10 minut, więc wzięłam ciastko, spakowałam do mojej torebki małą butelkę wody i wyszłam. W tym samym momencie Harry stanął pod moim domem.
_________________________________________________________________♥
Hej tu znowu ja
mam jakas wene chyba bo to juz drugi odcinek
kocham was
Visz ♥
Oj, nareszcie przestałaś się obijac Julaa <3
OdpowiedzUsuń~ Ann. ;3