niedziela, 14 lipca 2013

Odcinek 23 ♥

       Podczas pobytu w kawiarni przedstawiłam Harremu mój pomysł imprezy na sylwestra.
- Harry wiem, że nie znam tu za dużo ludzi, ale u mnie robiło się wystrzałową imprezę na powitanie. Jest tylko jeden problem mama od tak nie pozwoli mi zrobić wielkiej imprezy, ale na sylwestra to normalne.
- No dobrze Em jak już chcesz imprezę robić to może powiedz mi gdzie ona ma być.
- Myślałam o domu na wyspie.
- Co? Gdzie? Masz dom na wyspie, że takie plany?- powiedział myśląc, że mnie zgasił.
- We Francji mamy fajny domek na wyspie. W zasadzie to jest dość duży dom. Jest tam jeden spory basen, wielki ogród gdzie można się bawić. Jest spisany na moją babcię Margaret, więc raczej mogłabym tam zorganizować imprezę. - Babcia Margaret bardzo mnie kochała. Po śmierci ojca pomagała nam. Zawsze to ja byłam jej ulubienicą. Jak to zwykle babcia kochała nas oboje, ale ja byłam jej pupilkiem. Jakbym powiedziała, że bardzo chcę tę imprezę zgodziłaby się.
- No dobra Emma. Jak zwykle mnie zaskakujesz. - powiedział i musnął moje usta. W tym momencie przeszli koło nas Justin i Ariana słodko trzymając się za ręce.
- Jakie gołąbeczki. Grrrrrrrrrrr. - zagruchał Justin zatrzymując się przy naszym stoliku. Ari miała na sobie to i lekki makijaż. Świetnie wyglądała! Justin też nie obniżał poziomu. Wyglądał... fenomenalnie. Oboje z uśmiechami na twarzy.
- Hej. Wy nie lepsi. - odpowiedział Harry chcąc spowodować rumieniec na twarzy znajomych, a oni tylko się na nas popatrzyli. Zatrzymali wzrok na mnie.
- My się chyba nie znamy. Jestem Ariana, a to jest Justin mój chłopak. Miło nam cię poznać. Pewnie jesteś dziewczyną Harrego. - powiedziała z promiennym uśmiechem na twarzy. Podała mi rękę. Odwdzięczyłam gest i się uśmiechnęłam.
- Jestem Emma i tak jestem dziewczyną Harrego. Mnie też miło was poznać. Może się dosiądziecie? - zaproponowałam przesuwając się na kanapie.
- Justin? - spojrzała na chłopaka Ari.
- Dobrze i tak szukaliśmy tu miejsca. - Juss usiadł koło Harrego, a Ariana koło mnie. - O czym tak wcześniej rozmawialiście? - zapytał chłopak.
- Emma postanowiła..- przerwałam mu.
- Nie wiem jak tutaj ale u mnie w Brystolu zawsze robiło się imprezy na powitanie. Trochę już późno o tym pomyślałam, ale zawsze lepiej późno niż wcale.
- No. Kiedy chcesz zrobić najlepszą imprezę świata? - zapytała się Ariana puszczając mi oczko.
- Mam plan zorganizować super sylwestra we.... Francji. - ostatnim słowem zbudziłam u nowych znajomych zdziwienie.
- Gdzie? - zapytał Justin.
- Moja babcia ma domek na wyspie w zasadzie duży dom. Mamy do dyspozycji sporo terenu. Chciałam napisać do każdego zaproszenie i jak chcieliby to wbili by do Francji. Mam tam sporą grupkę znajomych, więc nie byłoby pustek.
- Świetny pomysł. Też chcieliśmy zrobić sylwestra, ale chyba sobie odpuścimy słysząc co planujesz. - powiedziała Ari powodując u nas śmiech a ja się trochę zarumieniłam.


___________________________________________________________________ 
dziękuję, że 'fanklub' pisze u mnie na asku.
te rzeczy sprawiają że się uśmiecham :)
                                                   CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Visz.
ASK

piątek, 12 lipca 2013

Odcinek 22 ♥

           Narzuciłam kurtkę, wzięłam telefon i wyszłam. Złość przepełniała mnie calutką. 'Dobra pewnie Liam to wszystko wymyślił.' próbowałam się pocieszać w myślach, ale nawet to już nie pomagało. Doszłam do kamienia i nikogo nie było. Na ulicy ani jednego samochodu, na chodniku nie było przechodniów. Sprawdziłam godzinę. Miał jeszcze 5 minut. Postanowiłam pójść do parku po drugiej stronie ulicy i usiąść na ławkę. Poczułam czyjeś dłonie na moich oczach. Podskoczyłam a Harry zaczął się śmiać. Popatrzyłam na niego morderczym wzrokiem.
- Coś się stało? - zapytał widocznie zaniepokojony.
- Napadł mnie twój kochany kolega w moim własnym domu. Myślałam, że zawału dostanę. -wykrzyczałam mu te wszystkie słowa w twarz. - Musimy chyba poważnie porozmawiać.
- Ja to? Jaki kolega? Co się stało Emma? Nic ci nie jest? - wypytywał. Byłam na niego strasznie zła, ale chciałam się komuś wyżalić.
- Dobra. Powiem ci wszystko, ale masz mi mówić zawsze prawde,okk?
- Oczywiście kochanie. Mów co się stało.
- Więc tak. Weszłam do domu od strony garażu i zobaczyłam, że na kanapie siedział Max, a przynajmniej tak mi się wydawało. Grał w jakąś gre na play station. Poszłam do kuchni i zobaczyłam, że szafki są pootwierane a na stole stoi szklanka z wodą a dookoła kropelki. Zawołałam Maxa, ale on nic. Poszłam w stronę kanapy, ale go tam nie było, a gra nadal była nie wstrzymana. To już trochę mnie przeraziło. Nagle poczułam czyjąś rękę na moich ustach. Była to męska dłoń. Okazało się, że to Liam. Mówił, że będziemy się często spotykać i że szybko się chwalisz swoją śliczną dziewczyną.- Nareszcie to z siebie wydusiłam. Wyraz twarzy Harrego pokazywał, że nad czymś bardzo skrupulatnie myśli. Jakby to była inna sytuacja cieszyłabym się, że chłopak powiedział, iż jestem śliczna, ale z ust Liama była to obelga. Czekałam na jakieś wyjaśnienia ze strony chłopaka, ale była cisza. Niepokojąca cisza. - Harry. Hallo!
- Emma. Liam był moim kolegą, a nawet przyjacielem. Byliśmy zgraną paczką. Ja, Justin i Liam. Chodziliśmy na imprezy. Wyrywaliśmy dziewczyny. Do czasu. Kiedyś Justin chodził z Jessicą i Liamowi się podobała, więc ją odbił. Umawialiśmy, że jeżeli dziewczyna podoba się dwóm to albo jeden z nią zrywa, ale nie można odbijać. Justin pokłócił się z Liamem. Ja trzymałem stronę Jussa, a Jessica zachowywała się jak suka i tak ściągnęła Liama na złą drogę. Jak go zostawiła on zaczął się kumplować z Zaynem. Narkomanem z naszej szkoły. My z Jusem wyszliśmy na prostą, ale Liam stoczył się do poziomu Zayna. Państwo Payne oddali syna na odwyk. Przestał brać, ale nadal spotykał się z szemranym towarzystwem. Nasza przyjaźń się skończyła. Z Justinem się teraz już tylko kolegujemy. Liam chce chyba znowu się z nami kolegować, ale nie wiem dlaczego w taki sposób.
        Wszystko wyjaśniliśmy sobie z Harry po czym poszliśmy do kawiarni.

__________________________________________________________________
przepraszam :c
dajcie przynajmniej jeden komentarz, napiszcie jedno słowo bardzo mi na tym zależy.
dzięki :)))))
Visz.

czwartek, 11 lipca 2013

Odcinek 21 ♥

       Po lekcjach zaszłam do Starbucksa na frapuccino. Wzięłam napój na wynos i ruszyłam w stronę domu. Dojechałam po jakiś 10 minutach. Zaparkowałam w garażu i weszłam do domu. Słyszałam tylko grający telewizor, więc pomyślałam że to Max. Popatrzyłam na kanapę i zobaczyłam, że gra w jakąś grę na play station. Miał trochę jaśniejsze włosy niż zawsze, ale pomyślałam, że to przez słońce czy coś. Weszłam do kuchni a tam były pootwierane szafki i na środku blatu szklanka z wodą, a obok kilka przezroczystych kropelek.
- Max!!! Natychmiast do mnie!- wrzasnęłam i zerknęłam na kanapę czy się ruszył, a przynajmniej zatrzymał grę. Ku mojemu zaskoczeniu gra była włączona, ale mojego brata nie było. - Max! Nie drocz się ze mną!- krzyknęłam jeszcze raz, ale nie usłyszałam żadnego znaku życia. Zawsze Max był dobry w chowanego, ale miałam złe przeczucie. chciałam pójść do jego pokoju ale nie zdążyłam się obrócić. Poczułam czyjąś dłoń. Męska, silna i nie była to dłoń ani Maxa, ani Harrego. Przeraziłam się.
- Cześć ślicznotko.- usłyszałam cichy głoś za moim uchem. To głos Liama. 'Skąd on wiedział gdzie mieszkam?' cały czas to pytanie kręciło mi się po głowie. - Czemu taka dziewczyna jak ty jest sama w tak dużym domu?
- Nie powinno cię to obchodzić. Ja powinnam się zapytać czemu ktoś obcy wkrada się nieznajomej do domu? - powiedziałam uwalniając się z uścisku i odpychając go na odległość 1,5 metra.
- Oj bardzo dobrze cię znam z opowiadań Harrego. Szybko chwali się swoją śliczną dziewczyną.- 'Co? Nie możliwe! Harry by mu o mnie tyle nie powiedział!' krzyczałam w myślach usprawiedliwiając jakoś swojego chłopaka.
- Dobra masz mi coś do powiedzenia czy wpadłeś na herbatkę? - powiedziałam, a każde moje słowo było przesycone złością.
- Nie chcesz się zapoznać z nowym kolegą? Myślę, że będziemy się często widywać. - powiedział po czym wyszedł z mojego domu co spowodowało że całe powietrze zatrzymywane w moich płucach wyleciało i spowodowało chwilowe uspokojenie i opanowanie. Szybko pobiegłam do pokoju Maxa i zobaczyłam, że leży na łóżku z telefonem w ręku i w słuchawkach na uszach.
- Nic Ci nie jest? - zapytałam i usiadłam na rogu jego łóżka.
-Coś mówiłaś? - odpowiedział widocznie oderwany od wcześniej wykonywanej czynności. Uśmiech pojawił się mu na twarzy. 'Nic mu nie jest.' pomyślałam i odetchnęłam z ulgą. - Ej siostra coś mówiłaś czy tak sobie przyszłaś popatrzeć na takiego przystojniaka jak ja?- powiedział i na naszych twarzach pojawił się wielki uśmiech. Wstałam, dałam mu buziaka w czoło i zeszłam na dół.
        Wyjęłam telefon z torebki i wysłałam SMS do Harrego.

Musimy pogadac. Za 15 minut przy kamieniu. WAZNE!

____________________________________________________________.♥
kolejny odcinek?
może fanfiction lepiej mi idzie ;3
dzisiaj mam wenę :D jutro też coś napiszę bo cały dzień sama :(

KOCHAM WAS I CZEKAM NA KOMENTARZE xx
Visz.

Odcinek 20 ♥

      W szkole było super. Serio. Najlepszy dzień jaki mogłam sobie wymarzyć. Z 5 lekcji jakie miałam 4 były z Harrym. Pierwsza była socjologia to luzik bo pan Jankes toleruje spóźnienia. Potem literatura, gramatyka, matematyka, fizyka i WF. Przed WF Harry zabrał mnie na lunch. Pojechaliśmy do jakiejś włoskiej knajpki i zjedliśmy serio dobre spaghetti. Pojechaliśmy do szkoły i siedzieliśmy w bibliotece bo zostało nam jeszcze jakieś 15 minut do WF.
- Kotku muszę już lecieć. Mam WF trzeba się przebrać. - powiedziałam odsuwając się od niego patrząc mu w oczy i dając słodkiego buziaka.
- Ślicznie wyglądasz nie musisz się przebierać- powiedział powodując u nas śmiech.
- Lece. Kiedy kończysz?
- Za godzinę ale mam jeszcze trening. - powiedział i zrobił minę kotka ze Shreka.
- Ok. Spotkamy się popołudniu?
-Spoko. Już nie mogę się doczekać. - musnął delikatnie moje usta na pożegnanie i pobiegłam w stronę szatni. Tam czekała już BLONDI. Popatrzyła na mnie z pogardą i poszła do swoich przyjaciółeczek. Co chwilę się na mnie patrzyły, więc nie było zbyt komfortowo się przebierać, ale w końcu pani McGleyer weszła do szatni i  zagwizdała. Wszystkie odwróciłyśmy się w jej stronę. Ja jeszcze wiązałam buty, ale ona puściła mi uspokajające spojrzenie. Potem swój wzrok skierowała na resztę grupy.
- Dziewczęta! Dzisiaj będziemy grać w siatkówkę z chłopcami. Wiem, że nie lubicie z nimi grać bo patrzą się wam na tyłki, ale czasem trzeba. - większość dziewczyn zaczęło jęczeć. Ja lubię siatkówkę, nawet bardzo. W zasadzie tylko w siatę umiałam dość dobrze grać.
      Pani McGleyer dała nam piłki do siatkówki MIKASA i kazała dobrać się w pary i trochę poodbijać, a sama poszła do pana Calluma. Postanowiłam poprosić Jenn do pary. Zgodziła się. Uśmiech pojawił mi się na twarzy. Okazało się, że wszyscy grają w siatkę na taki samym poziomie. Po chwili doszli do nas chłopcy.
- Podzielcie się na trzy grupy.- powiedziała pan Callum przyprowadzając jedenastu chłopaków. Łącznie ćwiczyło 18 osób. Zostałam przydzielona do grupy z Jenn, Carlem, Vanessą, Caroline, Benem, a w ostatniej chwili dołączył do nas spóźnialski..... Liam. Wszedł na salę podczas zakładania koszulki na swój idealnie wyćwiczony tors. Widziałam jak Britney (BLONDI) ugięły się na chwilę nogi. 'Tak pewnie upatrzyła sobie nowe ciacho do upolowania' pomyślałam. Z jednej strony cieszyłam się, że zostawi wreszcie mnie i Harrego.
- Co się patrzycie?- powiedział lekko zachrypniętym głosem młody Payne. - Przyszliśmy tu grać, a nie patrzeć na mnie.- skończył i popatrzył się na mnie i kiną żebym podała mu piłkę. Zrobiłam to i ustawiłam się pod siatką.



_____________________________________________________________________
jak dawno nic nie wstawiałam ;oo 
postanowiłam z tego zrobić fanfiction :D 
mamy już słynne postacie teraz będziemy je jakoś wplatać w fabułę ;3 
jak wam się podoba odcinek? piszcie w komentarzu.
CHCECIE BYĆ POWIADAMIANI NA TWITTERZE ZOSTAWCIE SWÓJ NICK W KOMENTARZU :)))))))
kocham was x
Visz.

NOWE POSTACIE!!!

Liam Payne to właśnie ten przystojniak ze zdjęcia. Ma na oko 17 lat. Był wysportowany i nie ukrywał się z tym. Podobno kiblował w 9 klasie. Koleguje się z szemranym towarzystwem przez co staje się bardziej atrakcyjny.































































Zayn Malik jest narkomanem i przyjacielem Liama. Bogaty, ale przez narkotyki zmienia się. Mają jakiś gang i to nie są młodzieżowe interesy tylko poważny, niebezpieczny świat.

Justin Bieber. Zaraz po Harrym najpopularniejszy chłopak w szkole. Rozpieszczony, ale dobrze poukładany, bogaty siedemnastolatek. Przystojny, ale zajęty przez śliczną Arianę.

Ariana Grande. Śliczna i bardzo miła wychowana szesnastolatka. Obecna dziewczyna Justina. Nigdy nie paliła, nie brała, a pijała tylko wino i to z rodzicami przy kolacji. Jej pasją jest śpiew tak jak i Justina.


Czy Emma zmieni się przez nowych ludzi? Czy może jednak Harry? Dowiecie się w następnym odcinku. :)

                                                                               Visz.