- Harry wiem, że nie znam tu za dużo ludzi, ale u mnie robiło się wystrzałową imprezę na powitanie. Jest tylko jeden problem mama od tak nie pozwoli mi zrobić wielkiej imprezy, ale na sylwestra to normalne.
- No dobrze Em jak już chcesz imprezę robić to może powiedz mi gdzie ona ma być.
- Myślałam o domu na wyspie.
- Co? Gdzie? Masz dom na wyspie, że takie plany?- powiedział myśląc, że mnie zgasił.
- We Francji mamy fajny domek na wyspie. W zasadzie to jest dość duży dom. Jest tam jeden spory basen, wielki ogród gdzie można się bawić. Jest spisany na moją babcię Margaret, więc raczej mogłabym tam zorganizować imprezę. - Babcia Margaret bardzo mnie kochała. Po śmierci ojca pomagała nam. Zawsze to ja byłam jej ulubienicą. Jak to zwykle babcia kochała nas oboje, ale ja byłam jej pupilkiem. Jakbym powiedziała, że bardzo chcę tę imprezę zgodziłaby się.
- No dobra Emma. Jak zwykle mnie zaskakujesz. - powiedział i musnął moje usta. W tym momencie przeszli koło nas Justin i Ariana słodko trzymając się za ręce.
- Jakie gołąbeczki. Grrrrrrrrrrr. - zagruchał Justin zatrzymując się przy naszym stoliku. Ari miała na sobie to i lekki makijaż. Świetnie wyglądała! Justin też nie obniżał poziomu. Wyglądał... fenomenalnie. Oboje z uśmiechami na twarzy.
- Hej. Wy nie lepsi. - odpowiedział Harry chcąc spowodować rumieniec na twarzy znajomych, a oni tylko się na nas popatrzyli. Zatrzymali wzrok na mnie.
- My się chyba nie znamy. Jestem Ariana, a to jest Justin mój chłopak. Miło nam cię poznać. Pewnie jesteś dziewczyną Harrego. - powiedziała z promiennym uśmiechem na twarzy. Podała mi rękę. Odwdzięczyłam gest i się uśmiechnęłam.
- Jestem Emma i tak jestem dziewczyną Harrego. Mnie też miło was poznać. Może się dosiądziecie? - zaproponowałam przesuwając się na kanapie.
- Justin? - spojrzała na chłopaka Ari.
- Dobrze i tak szukaliśmy tu miejsca. - Juss usiadł koło Harrego, a Ariana koło mnie. - O czym tak wcześniej rozmawialiście? - zapytał chłopak.
- Emma postanowiła..- przerwałam mu.
- Nie wiem jak tutaj ale u mnie w Brystolu zawsze robiło się imprezy na powitanie. Trochę już późno o tym pomyślałam, ale zawsze lepiej późno niż wcale.
- No. Kiedy chcesz zrobić najlepszą imprezę świata? - zapytała się Ariana puszczając mi oczko.
- Mam plan zorganizować super sylwestra we.... Francji. - ostatnim słowem zbudziłam u nowych znajomych zdziwienie.
- Gdzie? - zapytał Justin.
- Moja babcia ma domek na wyspie w zasadzie duży dom. Mamy do dyspozycji sporo terenu. Chciałam napisać do każdego zaproszenie i jak chcieliby to wbili by do Francji. Mam tam sporą grupkę znajomych, więc nie byłoby pustek.
- Świetny pomysł. Też chcieliśmy zrobić sylwestra, ale chyba sobie odpuścimy słysząc co planujesz. - powiedziała Ari powodując u nas śmiech a ja się trochę zarumieniłam.
___________________________________________________________________ ♥
dziękuję, że 'fanklub' pisze u mnie na asku.
te rzeczy sprawiają że się uśmiecham :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Visz.
ASK
- No dobrze Em jak już chcesz imprezę robić to może powiedz mi gdzie ona ma być.
- Myślałam o domu na wyspie.
- Co? Gdzie? Masz dom na wyspie, że takie plany?- powiedział myśląc, że mnie zgasił.
- We Francji mamy fajny domek na wyspie. W zasadzie to jest dość duży dom. Jest tam jeden spory basen, wielki ogród gdzie można się bawić. Jest spisany na moją babcię Margaret, więc raczej mogłabym tam zorganizować imprezę. - Babcia Margaret bardzo mnie kochała. Po śmierci ojca pomagała nam. Zawsze to ja byłam jej ulubienicą. Jak to zwykle babcia kochała nas oboje, ale ja byłam jej pupilkiem. Jakbym powiedziała, że bardzo chcę tę imprezę zgodziłaby się.
- No dobra Emma. Jak zwykle mnie zaskakujesz. - powiedział i musnął moje usta. W tym momencie przeszli koło nas Justin i Ariana słodko trzymając się za ręce.
- Jakie gołąbeczki. Grrrrrrrrrrr. - zagruchał Justin zatrzymując się przy naszym stoliku. Ari miała na sobie to i lekki makijaż. Świetnie wyglądała! Justin też nie obniżał poziomu. Wyglądał... fenomenalnie. Oboje z uśmiechami na twarzy.
- Hej. Wy nie lepsi. - odpowiedział Harry chcąc spowodować rumieniec na twarzy znajomych, a oni tylko się na nas popatrzyli. Zatrzymali wzrok na mnie.
- My się chyba nie znamy. Jestem Ariana, a to jest Justin mój chłopak. Miło nam cię poznać. Pewnie jesteś dziewczyną Harrego. - powiedziała z promiennym uśmiechem na twarzy. Podała mi rękę. Odwdzięczyłam gest i się uśmiechnęłam.
- Jestem Emma i tak jestem dziewczyną Harrego. Mnie też miło was poznać. Może się dosiądziecie? - zaproponowałam przesuwając się na kanapie.
- Justin? - spojrzała na chłopaka Ari.
- Dobrze i tak szukaliśmy tu miejsca. - Juss usiadł koło Harrego, a Ariana koło mnie. - O czym tak wcześniej rozmawialiście? - zapytał chłopak.
- Emma postanowiła..- przerwałam mu.
- Nie wiem jak tutaj ale u mnie w Brystolu zawsze robiło się imprezy na powitanie. Trochę już późno o tym pomyślałam, ale zawsze lepiej późno niż wcale.
- No. Kiedy chcesz zrobić najlepszą imprezę świata? - zapytała się Ariana puszczając mi oczko.
- Mam plan zorganizować super sylwestra we.... Francji. - ostatnim słowem zbudziłam u nowych znajomych zdziwienie.
- Gdzie? - zapytał Justin.
- Moja babcia ma domek na wyspie w zasadzie duży dom. Mamy do dyspozycji sporo terenu. Chciałam napisać do każdego zaproszenie i jak chcieliby to wbili by do Francji. Mam tam sporą grupkę znajomych, więc nie byłoby pustek.
- Świetny pomysł. Też chcieliśmy zrobić sylwestra, ale chyba sobie odpuścimy słysząc co planujesz. - powiedziała Ari powodując u nas śmiech a ja się trochę zarumieniłam.
___________________________________________________________________ ♥
dziękuję, że 'fanklub' pisze u mnie na asku.
te rzeczy sprawiają że się uśmiecham :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Visz.
ASK