sobota, 15 marca 2014

Odcinek 28

       Nie chciałam tego dalej ciągnąć. Przerwałam i powiedziałam, że jak już jest zmęczony może iść do domu. On chyba nie chciał się narzucać i wstał ze spuszczoną głową. Doszedł do drzwi zatrzymał sie w nich i jeszcze raz na mnie spojrzał i ze smutkiem w oczach wyszedł. Nie chciałam juz o tym myślec. On jest we mnie zakochany a ja pytam o jakiegoś dupka, który na mnie napadł... Wiem jak go to boli. Chciałabym go kochać. Jest taki dobry ale nie umiem zapomnieć o Liamie. To straszne uczucie że myśle cały czas o kimś kto mnie napadł, kto jest największym skurwysynem jakiego mogłam znac. Chciałam o tym zapomnieć. To mnie bolało nawet nie wiecie jak bardzo. Zasnęłam.
      Obudziły mnie czyjeś głosy. Jeden rozpoznalam- Harry, a drugi? Otworzyłam powoli oczy i ujrzałam jakiegoś chłopaka. Nie był to Harry nie wiedziałam kto to był. Poznawałam go. Nie, nie, nie. To nie może być on. Jedyny chłopak jakiego rozpoznawalam oprócz Maxa to był on, Liam. Po co on tu przyszedł? Brunet do mnie podszedł. Usiadł koło łóżka szpitalnego i wziął moją rękę. Nigdy nie czułam takiego uczucia przynajmniej tego nie pamietam. Zrobiło mi sie ciepło i czułam mrowienie w całym ciele. Nie chciałam przerywać tej chwili.
- Cześć Emma. Mam nadzieje, ze cie nie obudziliśmy. - w tym momencie spojrzał na Liama tak jak i ja. Chłopak stał wyraźnie znudzony tym wszystkim. - chciałem żebyś go poznała. To właśnie Liam chyba zresztą go rozpoznalas. - powiedział i spojrzałam w jego oczy. Zawsze były hmmm inne. Teraz widziałam jak umiera od środka. Jego wróg to jedyny chłopak którego pamietam.
- Hej - rzuciłam szybko do Liama i swój wzrok spowrotem skierowalam na Harrego. Powoli puszczał moja dłoń. Nie chciałam tego. Ścisnelam ja. Chyba powoli zaczynam sobie przypominać. Każdy jego dotyk sprawia ze chce sie uśmiechać, ze nie chce kończyć tej chwili.
    W końcu Harry wstał i podszedł do Liama i odwrócił sie do mnie plecami. Chwilę cos mówili lecz nie wiedziałam co. Harry ponownie skierował swój wzrok na mnie, jeszcze raz na Liama i wyszedł z sali.
- Hej. Jak sie masz? - zapytał zakłopotany chłopak.

1 komentarz: